PARAFIA ŚW. WOJCIECHA B.M. W KIKOLE

RZYMSKOKATOLICKA PARAFIA DIECEZJI WŁOCŁAWSKIEJ

Zespół nawrotu choroby

Zdrowienie jest jak wchodzenie po ruchomych schodach, które jadą w dół. Stanie w miejscu jest niemożliwe. Jeżeli przestaniemy posuwać się wzwyż, wkrótce stwierdzimy, że zjeżdżamy w dół. Nie musimy robić nic specjalnego, by wystąpiły objawy prowadzące do nawrotu choroby. Rozwijają się one bowiem spontanicznie. Wystarczy, że w czasie zdrowienia nie podejmiemy właściwych kroków, a wejdziemy w okres niekontrolowanego zachowania, który nazywamy zespołem nawrotu choroby.

Proces nawrotu choroby nie polega wyłącznie na przerwaniu abstynencji. Jest to proces narastający, który powoduje, że pojawia się przemożna chęć wypicia alkoholu lub zażycia narkotyków. Poprzedza go wiele sygnałów ostrzegawczych i wiele zmian w myśleniu, emocjach i zmian osobowościowych, aż dochodzi do utraty kontroli. W końcu doprowadza to do przerwania abstynencji lub do innej ostrej reakcji – emocjonalnej lub fizycznej. Możliwe jest przerwanie tego procesu, zanim sygnały ostrzegawcze staną się zbyt wyraźne i trzeba tę szansę wykorzystać. W przeciwnym bowiem razie będzie to bardzo trudne z powodu utraty kontroli nad zdolnością oceniania i zachowaniem. Nawrót choroby nie jest na ogół świadomie dokonywanym wyborem. Sygnały ostrzegawcze rozwijają się na poziomie podświadomości i trzeba nauczyć się je dostrzegać.

Proces nawrotu choroby zaczyna się zwykle od zmiany. Zmiana jest w życiu zjawiskiem normalnym, a zarazem główną przyczyną stresu. Zmianą może być jakieś zdarzenie zewnętrzne, które zmusza do zareagowania w określony sposób. Możemy mówić także o zmianie w myśleniu albo zmianie postawy.

Zmiany wywołują stres. Nasza tolerancja na stres jest raczej niska i jesteśmy skłonni reagować nań przesadnie. W miarę narastania stresu pojawia się normalna tendencja do włączania mechanizmów zaprzeczania. Zaczynamy walczyć ze stresem za pomocą tego samego zaprzeczania, którym usprawiedliwialiśmy zażywanie. „Nie mam problemów. Potrafię sobie poradzić. Wszystko jest w porządku.”

Podwyższony poziom stresu nasila objawy przewlekłego zespołu abstynencyjnego, ale zaprzeczanie nie pozwala nam tego dostrzec. Tracimy kontrolę nad myśleniem, emocjami i pamięcią. Następnie tracimy kontrolę nad zachowaniem. Możemy chodzić w te same miejsca i angażować się w te same działania, doświadczamy jednak zmiany zachowania. Nie postępujemy tak samo. Inaczej traktujemy ludzi. Inaczej na nich oddziałujemy. To wszystko doprowadza do załamania się naszej struktury społecznej. W gruncie rzeczy załamuje się cała struktura naszego życia. Odchodzimy od rutyny dnia codziennego. Porzucamy regularne nawyki, które czyniły życie stabilnym i bezpiecznym. Zaniedbujemy plany zdrowienia lub przestajemy się do nich stosować.

W końcu tracimy kontrolę nad oceną sytuacji. Dokonujemy wyborów, które normalnie nie miałyby miejsca. W rezultacie popełniamy błędy i doprowadzamy do kryzysu. Spostrzegamy, że całkowicie straciliśmy kontrolę nad własnym życiem – kierowanie nim stało się niemożliwe. Zaczynamy wierzyć, że popadamy w obłęd. Nie widzimy żadnego innego wyjścia, jak tylko samobójstwo lub przerwanie abstynencji. W tym momencie następuje całkowite załamanie – nasze życie się rozpada. Być może wrócimy do zażywania, wydaje się ono bowiem lepsze niż wszystko inne. Niemniej jednak nie każdy, kto przechodzi zespół nawrotu choroby, przerywa abstynencję. Można przerwać narastanie procesu nawrotu choroby, zanim sygnały ostrzegawcze staną się oczywiste.

Sygnały ostrzegawcze nawrotu choroby

Podjęcie leczenia i utrzymywanie trzeźwości wpływa znacząco na Twoje samopoczucie. Najczęściej czujesz się dobrze, funkcjonujesz sprawnie, nie masz ochoty na wypicie alkoholu. Czasem myślisz, że dręczące objawy choroby ustąpiły już na zawsze. Niestety są i takie dni, kiedy Twoje samopoczucie z niewiadomych przyczyn pogarsza się, odczuwasz częściej brak radości i siły do życia, z coraz większym trudem radzisz sobie z narastaniem napięcia nerwowego. Ten przykry dla Ciebie stan to nawrót choroby. Niebezpieczeństwo nawrotu wynika z pojawiającego się coraz częściej natrętnego myślenia o tym, że poczułbyś się lepiej po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu. Nawrót choroby nie pojawia się nagle, ale wcześniej jest sygnalizowany poprzez zmiany w samopoczuciu fizycznym i psychicznym, przejawia się w zmianach w Twoich relacjach z innymi ludźmi. Ponieważ pojawienie się pierwszych sygnałów nawrotu zagraża abstynencji, dlatego wczesne ich rozpoznanie daje szansę na realizację działań, które zapewniają utrzymanie trzeźwości.

Nawrót choroby nie musi skończyć się kolejnym piciem

Oto lista sygnałów ostrzegawczych, które najczęściej pojawiają się w nawrocie choroby. Postaraj się rozpoznać te, które dotyczą ciebie.

I. Zmiany w samopoczuciu fizycznym
• Sporadyczne, krótkotrwałe występowanie „suchego kaca”, czujesz się tak, jak na drugi dzień po dużym piciu, mimo że nic nie piłeś (uczucie „suszenia”, chęć wypicia alkoholu, nadmierne pocenie się, drżenie całego ciała, niepokój, różne bóle, itp.).
• Czucie smaku lub zapachu alkoholu bez przyczyny.
• Sny alkoholowe, najczęściej śni się picie alkoholu. Po obudzeniu się trudno odróżnić, czy to był tylko sen, czy piłeś naprawdę.
• Trudności z zasypianiem, bezsenność.
• Utrata apetytu, lub uczucie, że jest się wiecznie głodnym oraz nadmiernie pragnienie.
• Przemęczenie, poczucie osłabienia, bóle głowy.

II. Zmiany w samopoczuciu psychicznym
• Uczucie stałego napięcia i rozdrażnienia.
• Narastanie uczucia złości bez określonego powodu. Trudności w jej rozpoznaniu.
• Huśtawka nastrojów od euforii do niezrozumiałego smutku.
• Zwiększony niepokój, nieokreślone lęki.
• Poczucie szarości i monotonii życia na trzeźwo.
• Zagubienie w sobie i w rzeczywistości. Poczucie, że nie wiem co się ze mną dzieje i nie rozumiem innych. „Odkąd nie piję świat stał się bardziej wrogi i niezrozumiały”.
• Obojętność, apatia. „Nic mnie nie obchodzi, nic mi się nie chce”.
• Nasilenie niezadowolenia z życia. „Odkąd nie piję, już nic mnie nie cieszy. Nie warto mi żyć w trzeźwości”.
• Poczucie bezsilności. „Jestem uzależniony, nic z tym nie mogę zrobić. Za późno na poprawę tego, co w życiu zawaliłem”.
• Użalanie się nad sobą. „Jestem nieszczęśliwy i nikt mnie nie rozumie, nikt nie docenia tego, że nie piję”.
• Fantazjowanie życzeniowe. Ucieczka od realnego życia.

III. Zmiany w trybie życia
• Przepracowywanie się prowadzące do przemęczenia.
• Utrata konstruktywnego planowania własnego postępowania. „Nie uda mi się niczego przeprowadzić do końca. Wszystko mi się rozłazi”.
• Zaniedbywanie zwyczajów panujących w domu, np. nie przychodzenie o zwykłej porze na obiad bez ważnego powodu.
• Ucieczka w samotność.
• Powracanie do takiego trybu życia, który zwykle prowadził do picia, np. wyjazdy na delegacje, którym towarzyszy zazwyczaj picie alkoholu, spędzanie świąt bez rodziny, itp.

IV. Zmiany w stosunkach z innymi ludźmi
• Coraz większa ilość konfliktów z innymi ludźmi.
• Nieuzasadnione pretensje do wszystkich.
• Irytowanie się na członków rodziny i przyjaciół bez powodu.
• Zwiększenie kontaktów z ludźmi, którzy nie wiedzą, że jestem alkoholikiem i że się leczę.
• Odrzucenie pomocy innych ludzi. „Poradzę sobie sam”.
• Zajmowanie się innymi, a nie sobą. To on ma problemy. Muszę uważać, żeby nie zapił.
• Uporczywe próby narzucania trzeźwości innym ludziom, złość na ludzi, którzy piją alkohol.
• Wzmożona podejrzliwość i nieufność, szczególnie do terapeutów, kolegów z grupy i innych osób związanych z leczeniem.

V. Myślenie i zachowanie alkoholowe
• Powrót zaprzeczania własnej chorobie. „A może nie jestem alkoholikiem? Warto sprawdzić, czy jeden kieliszek mi nie zaszkodzi”.
• Zaprzeczenie problemom. „Wszystko układa się wspaniale. Alkohol już nie stanowi dla mnie żadnego problemu”.
• Przekonywanie samego siebie o niezłomnej decyzji trwania w trzeźwości. „Jestem stuprocentowo pewny, że już nigdy nie wypiję”.
• Opory i bronienie się przed dalszą pracą nad własną trzeźwością. „Nie piję, więc dalsze leczenie nie jest mi potrzebne”.
• Nieregularne chodzenie na grupę, unikanie mityngów AA.
• Rozmyślanie o piciu towarzyskim i kontrolowanym.
• Częste, niekiedy natrętne myślenie o alkoholu.
• Odwiedzanie miejsc związanych ze spożywaniem alkoholu.
• Szukanie fizycznego kontaktu z alkoholem. Uczęszczanie na imprezy alkoholowe, kupowanie alkoholu na wszelki wypadek. Rozlewanie alkoholu innym.
• Atrakcyjne wspomnienia z czasów pijaństwa.
• Przecenianie swoich możliwości picia.
• Rozluźnianie kontaktów z trzeźwymi alkoholikami i powrót do tych ludzi, z którymi kontakt został zerwany z powodu podjęcia leczenia. „Przecież nie mogę żyć jak odludek”.
• Przeżywanie silnego wstydu z tego powodu, że nie wolno mi pić, nawet w czasie imprez towarzyskich. „Jestem jak kaleka, dziwak, co ze mnie za mężczyzna?”.
• Szukanie przykładów potwierdzających myśl, że leczenie jest nieskuteczne.
• Przerwanie leczenia.

(Materiał Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnienia Od Alkoholu i Współuzależnienia w Poznaniu)